poniedziałek, 3 września 2012

OSTATNIO OBEJRZANE: sierpień 2012

Photobucket

21 JUMP STREET

*w telegraficznym skrócie*

Dwaj młodo wyglądający policjanci-nieudacznicy dostają szansę rehabilitacji rozpracowując szajkę dilerów opanowującą szkolne ławy...

+moje wrażenia+

Dla informacji, jest to remake popularnego w latach 80tych serialu pod tym samym tytułem, w którym to debiutował niejaki Johnny Depp (który i w tym filmie się pojawia i jest to jedno z najlepszy cameo jakie widziałam ostatnio).
Z reguły nie lubię odgrzewanych kotletów, bo często smak już nie ten, a i dziwnie pachną, najczęściej jakimś ohydnym sztuczydłem. Na szczęście ten film zaliczam do chlubnych wyjątków. Wysoko go oceniłam ponieważ spełnia jedną ważną funkcję: bawi do łez, a przy tym nie jest obrzydliwy. Jest lekki i w cudowny sposób pokazuje jak zmieniła się szkoła. Kiedyś to mięśniaki i różowe laski rządziły na korytarzach a nerdy i cała reszta udawała, że jej nie ma by się nie narazić klikom. Dzisiaj sytuacja się zmieniła. Cool jest bycie gejem i jeżdżenie ekologicznymi samochodami. Hip hop nie ma racji bytu, a zastępuje go z powodzeniem Florence + TheMachine. Na nic prężenie muskuł gdy dziewczęta wzdychają do chłopców w wyciągniętych sweterkach, które skrywają wątłe klaty.
Film większego morału z sobą nie niesie, ale może to i dobrze. Na komedii ludzie powinni się śmiać, a niekoniecznie myśleć ;)

7/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


Photobucket

THE BANG BANG CLUB

*w telegraficznym skrócie*

Grupa fotoreporterów dokumentująca upadek apartheidu w południowej afryce, dzięki pędowi za niebezpiecznymi tematami, zyskuje przydomek "bang bang club"...

+moje wrażenia+

Wybitne dzieło, opisujące czy to dramaty społeczne całego narodu czy też kolejnych postaci, to nie jest, ale daje wgląd na życie i pracę fotoreporterów, którzy dostarczają zdjęć z niebezpiecznych rejonów świata.
Mnie osobiście najbardziej poruszyła historia Kevina Cartera, który zrobił sławne zdjęcie umierającej z głodu dziewczynce, za którą czai się sęp. Zdjęcie uhonorowano Pulitzerem, ale fala krytyki święcie oburzonych ludzi zniszczyła życie fotoreporterowi doprowadzając go do samobójczej śmierci.
Bo pytanie jest, czy fotoreporter dokumentujący masakrę ma się udzielać? Być stroną konfliktu? Pomóc ludziom w opresji czy tylko robić zdjęcia?
Według mnie ma robić zdjęcia i przekazywać informacje. Przecież od czegoś jest ONZ i inne organizacje, czyż nie? To one, za pomocą odpowiednich środków powinny nieść pomoc tam gdzie ludzie jej potrzebują, a żeby się dowiedziały owe organizacje i społeczność międzynarodowa o konfliktach i cierpieniu, ktoś musi zrobić zdjęcie i je przekazać.

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


Photobucket

THE CHANGE-UP

*w telegraficznym skrócie*

Jeden to playboy i niespełniony aktor, który nie wie co zrobić ze swoim życiem. Drugi to człowiek sukcesu, którego dopadła rutyna oraz pieluchy. Sikając na raz do fontanny, zamieniają się ciałami...

+moje wrażenia+

I tak mamy oto sprawdzony przepis na komedię pełną gagów i pomyłek, które powinny cieszyć widza o gustach inżyniera Mamonia. Powinny, ale jednak coś szwankuje. Szczerze się cieszyłam na tą komedię, wszak występuje w niej dwóch całkiem utalentowanych aktorów komediowych, których duo wspaniale się uzupełnia i pod względem fizycznym jak i poczuciem humoru.
Nic z tego.
Zamiast lekkiej niezobowiązującej komedii dostałam wór żartów o kciukach w odbycie, dziecięcych kupkach i tym podobnych atrakcji. Ja wiem, że proza życia nie jest wysublimowana jak obrazy w muzeum narodowym, ale jednak nawet odrobina powściągliwości by się przydała scenarzyście i reżyserowi.
Film ma zaledwie kilka scen wytchnienia od kloacznych dowcipasów (a niestety miałam tą wątpliwą przyjemność oglądania wersji uncut), ale jest to jak kropla w morzu bezdennej głupoty i miernoty umysłowej.

4/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


Photobucket

THE FIGHTER

*w telegraficznym skrócie*

Film o wczesnych latach boxera "Irish" Micky'a Warda i jego bracie, który pomógł mu przejść na zawodowstwo...

+moje wrażenia+

Najpierw napiszę o oczekiwaniach, bo film obejrzałam po całkiem dobrym "Warrior", więc z obejrzeniem filmu o podobnej tematyce (boks, bracia) ciut zwlekałam. Film ten jest lepszy od wspomnianego Warriora, a to co go odróżnia to rewelacyjne aktorstwo - zasłużony Oscar dla Bale'a. Moim skromnym zdaniem jako uzależniony od cracku wypadł lepiej niż Ewan McGregor w Trainspotting. Te rozbiegane oczka, gestykulacja, oczywiście fizyczność i cała maniera postaci granej przez Bale'a - w tamtym roku wykosił wszystkich, a malkontentom udowodnił, że potrafi jeszcze grać ;)
Sam film jest historią od zera do bohatera, z mnóstwem potknięć i dotkliwych upadków po drodze, ale jest to droga bardziej subtelna niż w Warriorze, a i końcowy sukces nie jest tak spektakularny.

Gorąco polecam.

8/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


Photobucket

THE HUNGER GAMES

*w telegraficznym skrócie*

Ku pamięci buntu 12 kolonii przeciw łaskawemu rządowi, wspomniane kolonie są zobowiązane raz do roku oddelegować parę dzieci pomiędzy 12 a 18 rokiem życia, które będą walczyć na śmierć i życie ku uciesze gawiedzi...

+moje wrażenia+

Żeby nie było, książki na podstawie której wyprodukowano ten film nie czytałam - bo ja ogólnie mało czytam książek, bo w większości to grafomańskie bzdety. Czy ten film zachęcił mnie do zapoznania się z serią? No, na pewno nie odstręczył. To co najbardziej spodobało mi się w tym filmie, to przedstawienie głównych postaci, tak często pomijane w adaptacjach książkowych. Sorry, ale nie wszyscy chcą czytać 500 stronicowe bryki i fajnie by było, nawet kosztem wydłużenia filmu, dać rys psychologiczny postaci, to skąd pochodzą. Dać widzowi jakieś pojęcie, aby mógł zrozumieć dlaczego dana postać zachowuje się tak a nie inaczej. Twórcy wypełnili tę lukę i moim zdaniem nic nie stracili na jakości, film w żadnym razie nie jest nudny, a młodzi aktorzy spisali się na medal.
Film jest mroczny, ale nie psychodeliczny, jest brutalny, ale nie jest to żaden gore. Zdecydowanie film dla starszej młodzieży, bardziej wymagającej. Jest to moim zdaniem film idealny by, poniekąd,rozstać się z bezpiecznymi filmami dla dzieci i młodzieży i wejść w świat kina ciut bardziej dorosłego.

Mam nadzieję, że w kolejnych częściach, o ile powstaną, Stolica zostanie lepiej pokazano, bo jakoś tak mało jej było, a wydaje się być interesująca, ze swymi rządzącymi i całym folklorem.

7/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


Photobucket

THE MANCHURIAN CANDIDATE

*w telegraficznym skrócie*

Remake obrazu z 1962 roku...

+moje wrażenia+

Oryginału nie widziałam, więc film oceniam na świeżo, bez uprzedzeń, choć nie powiem, takowe miałam, bo Denzel Washington do moich ulubionych aktorów nie należy. Ostatnio jednak obejrzałam z nim kilka filmów i sądzę, że im straszy, tym lepszy jest.
Film ten jest przeznaczony głównie dla fanów teorii spiskowych, bo mamy tu wojskowych poddanych praniu mózgu, mamy ugrupowania lobbujące polityków, a raczej kukiełki, które mają służyć przejęciu władzy. Film trzyma w napięciu, jest świetnie zrealizowany, być może zbyt naciągany, ale kto by się tym przejmował gdy można oglądać Meryl Streep w roli czarnego charakteru? ;)

7/10

[film obejrzany po raz drugi]


Photobucket

UNKNOWN

*w telegraficznym skrócie*

Grupa mężczyzn budzi się w opuszczonym magazynie. Nie wiedzą kim są i jak się tam znaleźli. Dzwoni telefon, a głos w słuchawce oznajmia, że jeden z nich jest mordercą...

+moje wrażenia+

Już nie raz to pisałam, ale dla przypomnienia powtórzę: nie lubię marnotrawstwa. Nie lubię marnować jedzenia, kredek a tym bardziej nie znoszę gdy marnuje się potencjał dobrych aktorów, a do takich zaliczam m.in. Greg'a Kinnear'a czy Joe Pantoliano.
Winnych, czyli reżysera, powinno się wieszać na napisie Hollywood, ku przestrodze.
Bo głównym "ała" filmu jest to, że reżyser nieumiejętnie buduje napięcie i tą swoją super intrygę, rozdrabniając film na sceny dziejące się poza magazynem, co według mnie odebrał potencjał filmowi. O ile panowie w magazynie jeszcze prezentują jakiś poziom aktorstwa, o tyle cała reszta będąca poza budynkiem jest nieciekawa i nieudolnie nakręcona. Miałam wrażenie jakbym oglądała jakiś polski serial, typu Plebania czy coś :|

4/10

[film obejrzany po raz pierwszy]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz