wtorek, 19 marca 2013

OSTATNIO OBEJRZANE: luty 2013

 photo p_AbrahamLincolnVampireHunter_zps1c1f8fa6.jpg

ABRAHAM LINCOLN: VAMPIRE HUNTER

*w telegraficznym skrócie*

Kim był Abraham Lincoln, jeden z najsłynniejszych prezydentów USA, nim stał się legendą? Ten film udzieli wam odpowiedzi ;)

+moje wrażenia+

Ten film jest głupi. I nie piszę tego z powodu braku lepszych określeń. Taki właśnie jest. Ale nie oznacza to, że oglądanie tego dzieła sprawiło mnie wielki ból. Wysoka nota, jaką jest 6/10, została przyznana głównie dlatego, że film wywołał u mnie, w kilku nawet momentach, niekontrolowane salwy śmiechu, ergo, sprawił radość - a to jest głównym celem filmów rozrywkowych, które nie grzeszą skomplikowaną fabułą czy poziomem żartów. To + brak żenujących scen = zadowolenie z seansu.
Całość dodatkowo okraszona jest przyjemnymi, soczystymi zdjęciami oraz przyzwoitymi efektami wizualnymi. Najbardziej spodobało mi się prezentowanie mocy wampirów, które w innych produkcjach ogranicza się do syczenia i eksponowania kłów. Miło jest zobaczyć coś innego.

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_Conspiracy_zps92d670a0.jpg

CONSPIRACY


*w telegraficznym skrócie*

Rekonstrukcja konferencji w Wannsee,która miała ostatecznie rozwiązać kwestię Żydowską...

+moje wrażenia+

Zupełnie przypadkiem trafiłam na tę pozycję, skacząc impulsywnie z kanału na kanał, któregoś niezbyt ładnego weekendu. Film jest z rodzaju tych, które możemy oglądać na History Channel, ale pozbawiony jest "szokującego" tonu narracji, a role powierzono wybitnym aktorom takim jak Kenneth Branagh czy Stanley Tucci. Dla pasjonatów historii - perełka.
Obawiam się, że pomimo iż w ostatnich latach mej nauki w placówkach oświaty non stop "tłukliśmy" II Wojnę Światową, to przeoczono takie fragmenty jak postanowienia Konferencji w Wannsee (do wyrzygania za to historyczka opowiadała o gettach i powstaniach), które stanowiły:

  • ćwierć-krwi Żydzi powinni zostać w przyszłości uznani za obywateli "krwi niemieckiej";
  • osoby mające dwoje rodziców ćwierć-krwi Żydów, gorsze cechy rasowe bądź takie, które były notowane przez policję, zajmowali się "niepożądaną" działalnością polityczną lub same siebie określały jako Żydów nie mogły być uznawane za Aryjczyków;
  • półkrwi Żydów należy traktować tak, jak stuprocentowych Żydów;
  • półkrwi Żydzi pozostający w Niemczech powinni zostać wysterylizowani;
  • zwolnienia od ustaw rasowych w stosunku do półkrwi Żydów mogły dotyczyć tylko tych osób, które miały współmałżonka Aryjczyka, miały dzieci bądź uzyskały akt łaski; osoby takie miały jednak po wojnie przejść dodatkowe testy rasowe;
  • postanowiono fizyczną eliminację wszystkich pełnej krwi Żydów.

To bardziej porusza niż jakakolwiek fotografia z obozu koncentracyjnego. Przynajmniej jeśli o mnie chodzi. Jestem niewzruszona na różne obrazki, jednak gdy druga osoba zaczyna przemawiać retoryką jak ta powyżej za reprezentowana, to nóż w kieszeni mi się otwiera. Przyznaję się bez bicia

7/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_Coriolanus_zps51e9eef3.jpg

CORIOLANUS

*w telegraficznym skrócie*

Bohater wojenny zostaje skazany na banicję, gdzie jednoczy siły ze swym dawnym wrogiem...

+moje wrażenia+

"To lubię." Jest tu wszystko co ja osobiście cenię najbardziej w filmach: dobra, wręcz wyborowa obsada złożona ze starych wyjadaczy jak także młodych i utalentowanych twarzy, solidna reżyseria oraz przede wszystkim, całość oparta na twórczości Williama Shakespear'a. A Szekspira kocham od zawsze, od kiedy tylko mój mały mózg zaczął pojmować zawiłości błyskotliwych obelg elżbietańskich szlachciców, dzięki brytyjskim produkcjom telewizyjnym^^. To nie szkoła pokazała mi Cezara czy Burzę, a właśnie celuloidowy twór.

Wracając do filmu - spotkałam się z opiniami, że jest on ciężki w odbiorze... O wy ludzie o ciasnych umysłach. Jak Szekspir może być trudny, skoro pisał dla niewyedukowanego, niepiśmiennego pospólstwa? Owszem, ładunek emocjonalny jaki wydobywa z siebie Ralph Fiennes może przytłoczyć, a surowość obrazu zniesmaczyć co bardziej "wyrafinowanych odbiorców".

Jestem, jak zwykle, całkowicie subiektywna w swej ocenie.

8/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_GoodShepherdThe_zps86586a4a.jpg

THE GOOD SHEPHERD

*w telegraficznym skrócie*

Historia początków CIA z perspektywy życia jednego z agentów...

+moje wrażenia+

Nie jest to film dla wszystkich. Nie ma tu wartkiej akcji, pościgów czy spisków wielkich mocarstw. Jest to kameralna historia młodego człowieka, o niebywałej zdolności do obserwacji, który sam z biegiem lat nie dostrzega, że jego własna rodzina się rozsypuje, a jedyny syn związuje się z niebezpiecznymi ludźmi. Gesty, spojrzenia oraz rozmowy uwięzione w konwenansach minionej epoki, gdzie każdy trwał w obawie przed posądzeniem o współprace z "czerwonymi".
Dla mnie jest to obraz, może daleko posunięte rozumowanie, pokolenia, które ma w pamięci okrucieństwo II WŚ i desperacko próbuje powrócić do starego ładu, niewinności. Niestety pod fasadą pięknych budynków tkwi głęboko zakorzeniona zgnilizna...

A poza tym miło widzieć na ekranie duet Jolie-Damon w nie kinie akcji ;)

8/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_GroundhogDay_zps9ccf176b.jpg

GROUNDHOD DAY

*w telegraficznym skrócie*

Telewizyjny pogodyn (męska pogodynka - tak lepiej brzmi?) wpada w pętlę czasu i przeżywa ten sam dzień wielokrotnie...

+moje wrażenia+

Są takie filmy do których podchodzę jak do wyrwania zęba (czyt. z wielką niechęcią i nie znam nikogo kto lubowałby się w takich rzeczach). W tym przypadku nie było inaczej. Jest to wina mojej nieuargumentowanej niechęci wobec Andie MacDowell i jej twarzy widocznej na ekranie tv/laptopa/plakatu itd.
Za Billem Murrayem też nie przepadam...
No i tak mijały lata, aż w końcu któregoś sobotniego poranka na jednej ze stacji zaczął się film. Dałam mu szansę...

Uwielbiam ten film! :D

Jest ironia, sarkazm, absurdy sytuacji. Zero obleśnych czy żenujących momentów, których pełno w dzisiejszych "komediach". Nie powiem, moim ulubionym fragmentem jest ten, w którym główny bohater poddaje się i zaczyna popełniać samobójstwo... i tak zlatuje mu tydzień lub dwa ;)

Gorąco polecam.

8/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_HanselAndGretelWitchHunters_zps685ab801.jpg

HANSEL AND GRETEL: WITCH HUNTERS

*w telegraficznym skrócie*

Po załatwieniu czarownicy, Jaś i Małgosia wyrastają na łowców czarownic...

+moje wrażenia+

Bezrefleksyjna bajka fantasy z kilkoma wiadrami krwi i flaków, ale odpowiednio dostosowana do młodego widza i cenzury wiecznie zaniepokojonych rodziców amerykańskich... a szkoda. Nie powiem, film mnie rozbawił, zwłaszcza w momentach groteskowej przemocy i kubków krwi pięknie eksplodujących to tu, to tam, ale mogło być ciut lepiej. Widać, że twórcy się powstrzymywali, w obawie przed dostaniem wyższej kategorii wiekowej, która pewnie całkowicie pogrzebałaby szansę na sukces kinowy.
No i para głównych bohaterów jakaś tak mało dopasowana, mało podobne to rodzeństwo do siebie...

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_Marmaduke_zpsce62debb.jpg

MARMADUKE

*w telegraficznym skrócie*

Kinowa wersja przygód psa Marmaduke...

+moje wrażenia+

Typowy film o gadających zwierzakach.
Serio, nic więcej nie mam do napisania o tym dziele kinematografii.

5/10

[film obejrzany po raz pierwszy i raczej ostatni]


 photo p_MissionThe_zpsab8f702f.jpg

THE MISSION

*w telegraficznym skrócie*

Hiszpańscy Jezuici i ich muzyka vs. Portugalscy handlarze niewolnikami i ich działa...

+moje wrażenia+

Być może to zbyt spłycone podsumowanie tego filmu, ale to co mnie najbardziej utkwiło w głowie to muzyka - tak dobra, że aż za dobra jak na taki film. Nie powiem, historia przejmująca, rola De Niro genialna (zły pan, który w furii zabija swego brata, szuka odkupienia i staje się obrońcą uciśnionych Indian), ale film sam w sobie dłuży się momentami niemiłosiernie.
Film dzieli się na trzy akty i o ile w teatrze jestem przyzwyczajona do takich zabiegów, tutaj zabrakło mi płynnego przejścia od jednego do drugiego.
Przyznaję też, że mój prywatny pogląd na "cywilizowanie" "dzikich" plemion przez przedstawicieli jakichkolwiek ugrupowań religijnych, nie przyczyniło się do spojrzenia łagodniejszym okiem na role Jeremy'ego Ironsa...

8/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_RavenThe_zpsef6c921e.jpg

THE RAVEN

*w telegraficznym skrócie*

Policja trafia na seryjnego mordercę inspirującego się twórczością Poe...

+moje wrażenia+

Moje oczekiwania względem tego filmu nie były zbyt duże, zważywszy na obsadę. Jednak po seansie uważam, że jest to jedna z ciut lepszych ról Johna Cusacka, który nie ma szczęścia do ambitnych filmów czy nawet przyzwoitych filmów przygodowych lub sensacji. Film pomimo prostoty, utrzymuje do samego końca widza w niepewności, lekkim napięciu, a całości dopełniają XIX wieczne stroje, gotycka scenografia oraz groteskowo-makabryczne sceny morderstw.

7/10

[film obejrzany po pierwszy]


 photo p_SoldiersGirl_zps7b355a05.jpg

SOLDIER'S GIRL

*w telegraficznym skrócie*

Historia młodego żołnierza US Army, który zakochuje się w transseksualiście...

+moje wrażenia+

Od razu uprzedzam - jest to produkcja telewizyjna, więc proszę fajerwerków się nie spodziewać, ani pod względem realizacyjnym, ani aktorskim. Cały film niesie na swoich pięknych barkach młody Lee Pace, który tuż po szkole aktorskiej, został wrzucony na głęboką wodę, przechodząc zdumiewającą metamorfozę i wcielając się w rolę Calperni Addams, co przy jego posturze, było nie lada wyczynem dla działu charakteryzatorskiego. Tutaj zdecydowanie należą się brawa i dla aktora i dla makijażystów, bo Lee wypadł naturalnie, bez popadania w teatralność i śmieszność jak to ma miejsce w przypadku hollywoodzkich produkcji traktujących o bardziej kolorowych postaciach z showbiznesu ;)
Niestety cała reszta wypada blado i mało przekonująco.

6/10

[film obejrzany po pierwszy]