poniedziałek, 10 czerwca 2013

OSTATNIO OBEJRZANE: maj 2013

 photo p_Adam_zps10449e08.jpg

ADAM

*w telegraficznym skrócie*

Słodko-gorzka opowieść o związku z człowiekiem chorym na syndrom Aspergera...

+moje wrażenia+

Jak zwykle w przypadku tego typu filmów, przedstawienie schorzeń psychicznych jest urocze, romantyczne. Dodatkowo niejedno niewieście serduszko zostanie poruszone przez piękną twarzyczkę głównego bohatera borykającego się z dolegliwością uniemożliwiającą mu kontakt z drugą osobą - jak częsta jest to przypadłość w naszych czasach... Widzowie spodziewający się realiów dotkniętych chorobą czy porywającego aktorstwa i wielkich dramatów, będą raczej zawiedzeni, natomiast osoby wybierające ciut bardziej wymagające romantyczne historie będą w pełni usatysfakcjonowani.

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_BeautifulCreatures_zps49d89c24.jpg

BEAUTIFUL CREATURES

*w telegraficznym skrócie*

Historia wniebowstąpienia pewnej nastoletniej czarownicy...

+moje wrażenia+

...albo piekłowstąpienia. Zależy jak kto rzuci monetą w chwili jej 18tych urodzin. Cokolwiek miał oznaczać tytuł filmu, nijak ma się do jego treści. Bo owo piękno nie odnosi się ani do fizycznego, ani duchowego pojęcia piękna. Nawet efekty specjalne nie są specjalnie... piękne, a jedyne co mi się spodobało to koronkowa suknia "złej" czarownicy. No i ten fatalny południowy akcent głównej sieroty, obiektu westchnień nieletniej czarującej... Nie nie nie. Odradzam, nawet jeśli za darmo w tiwi nadają.

4/10

[film obejrzany po raz pierwszy i ostatni]


 photo p_Below_zpsbfe6179a.jpg

BELOW

*w telegraficznym skrócie*

...załoga okrętu podwodnego wyłapuje z morza dwójkę rozbitków...

+moje wrażenia+

...i zaczynają się problemy, no bo jak to, baba na statku to samo zło! Zabobony wspomagane przez brak kontaktu z dowództwem oraz dziwaczne dźwięki jakie wydaje z siebie metalowa puszka zanurzona kilkadziesiąt metrów pod wodą, sprawiają, że widz oglądając film odczuwa to samo co bohaterowie. Przestrzeń jest zamknięta, zdawałoby się, że każdy marynarz zna każdy centymetr kwadratowy krypy i nic niespodziewanego nie może czaić się za rogiem. Nic prócz ludzkiej paranoi.
David Twohy umiejętnie buduje napięcie, stopniowo odsłaniając warstwy charakteru postaci, które tylko pozornie są szlachetne. Wszak Piekło jest wybrukowane dobrymi intencjami, a w jednej ze scen, marynarz do marynarza mówi, że być może oni są martwi i są w Piekle.
Jest to jeden z moich ulubionych filmów. Zawsze przyjemnie mi się go ogląda.

7/10

[film obejrzany po raz drugi]


 photo p_Cellular_zps85179f9c.jpg

CELLULAR

*w telegraficznym skrócie*

...porwana kobieta usiłuje wezwać pomoc i dodzwania się do przypadkowego odbiorcy.

+moje wrażenia+

Fabuła naciągana jak porwane majty na tyłek słonia, miejscami koszmarnie nudnawy, ale widok pięknookiego Chrisa Evansa wynagradza wszystko :D

6/10

[film obejrzany po raz drugi]


 photo p_RiseTheRedLantern_zpsd504e787.jpg

DA HONG DENG LONG GAO GUA

*w telegraficznym skrócie*

Po śmierci ojca, 19letnia dziewczyna zostaje zmuszona do porzucenia nauki i wyjścia za mąż za znacznie starszego mężczyznę, który już ma 3 żony.

+moje wrażenia+

Seans w stylu: pora zapoznać się z klasyką kina.
Dla mnie jako europejki żyjącej w innych czasach niż bohaterowie, jest niezwykłym doświadczeniem móc obserwować, nawet podkoloryzowane, tradycje krajów z dalekiego Wschodu. Wszakże całe Chiny były przez wieki zamkniętym krajem dla cudzoziemców, a ich obyczaje niejednokrotnie wydawały się barbarzyńskie, dziwaczne.
Tak też poniekąd wkracza w nowy, zupełnie obcy dla siebie świat, młoda dziewczyna zmuszona do poślubienia starszego, dość majętnego pana. I wtedy zaczyna się gra. Gra o względy, przywileje, lepsze życie. Każda z żon ma swój własny świat, własne problemy, i wszystkie desperacko potrzebują atencji swego pana. Knują, kłamią, trują, fałszywie się uśmiechają i "pomagają" nowicjuszce.
Co ciekawe, twarz "Pana" nie jest pokazana przez cały film.
Gorąco polecam.

7/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_DangerousMethodA_zpsb4cb0244.jpg

A DANGEROUS METHOD

*w telegraficznym skrócie*

Burzliwa przyjaźń Carla Junga z Sigmundem Freudem podwalinami współczesnej psychologii...

+moje wrażenia+

Tak teoretycznie reklamowano film, w którym żadnych burzliwych związków ja nie dostrzegłam. Jedyne co zauważyłam to wychudzoną Keirę Knightley, która jak na Rosjankę mówi z idealnym akcentem brytyjskim (no dobrz, czasem było to rasian ingliś). Ani Fassbender, ani Mortensen, nie mówiąc już o epizodycznej roli Vincenta Cassela nie mieli po prostu mięcha w którym zatopiliby swe zębiska. Miałam wrażenie, że oglądam teatrzyk kukiełek, w którym lalkarz nie wie do końca co mają robić jego pacynki.
Brakowało mi wnikliwej analizy samych teorii czy sposobów przeprowadzania psychoanalizy. Jedyny ciekawy, dla mnie, wątek został, za przeproszeniem, zlany ciepłym moczem, a mianowicie relacje Junga z jego własną żoną. Nie było tu zderzenia osobowości, wielkich teorii. Niech lepiej Cronenberg wróci do gore i kina surrealistycznego.

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_EllaEnchanted_zps48fd83ae.jpg

ELLA ENCHANTED

*w telegraficznym skrócie*

Ella dostaje od swej wróżki chrzestnej wyjątkowy dar. Dar bezwzględnego posłuszeństwa...

+moje wrażenia+

...z nudy nie wyłączyłam telewizora i nie pożałowałam. Ella Zaklęta to świetny lekki pastisz animowanych bajek Disneya. Koślawe efekty wizualne tylko dodają uroku tej produkcji. Ja na film trafiłam już po obejrzeniu Anne Hathaway w ostatnim Batmanie, a Hugh Dancego ostatnio kojarzę jedynie z serialem Hannibal, więc zobaczenie w ich filmie dla małoletnich, tańczących i śpiewających, było nie małym szokiem.
+ Cary Elwes dla tych co pamiętają go z Facetów w Rajtuzach ;)

6/10

[film obejrzany po raz trzeci]


 photo p_IronMan3_zps7a2c0fa8.jpg

IRON MAN 3

*w telegraficznym skrócie*

Świat już się poznał na Iron Manie, jednakże po wydarzeniach z Nowego Jorku, Tony Stark zaczyna miewać napady lękowe...

+moje wrażenia+

...więc zaczyna się robić ciut poważniej ale tylko na sekundę, bo to przecież Tony Stark i cały ciężar psychologiczny jakim próbują twórcy go przygnieść, jest rozładowywany przez Roberta Downeya Jr. Bo Tony Stark to taki Batman, ale z poczuciem humoru i lepiej żeby tak zostało.
W 3 filmie jest więcej wszystkiego, no prócz AC/DC nad czym ubolewam, mimo, że fanką tych dinozaurów nie jestem. Gdyby nie ten brak, dałabym bez krępacji pełnie 10/10.
W zamian za to otrzymujemy rewelacyjnego Bena Kingsleya w roli Mandaryna - ta mała, ale kluczowa dla fabuły postać jest dowodem na to jak utalentowanym aktorem jest Sir Kingsley. Jednych jego postać denerwowała, ja do niego, przynajmniej o wersję z trailerów, gdzie pozuje na drugiego Osamę Bin Ladena, nie pałałam zachwytem. Dopiero w trakcie seansu gdy ujawniono tożsamość Mandaryna, ta jego druga prawdziwa twarz,zdobyła moją sympatię, bo Trevor Slattery jest genialnie komiczną postacią.
Kolejna postać, która zdobyła moją sympatię, mimo, że faceta nie da się lubić, to niejaki Aldrich Killian grany przez jednego z moich ulubionych aktorów, Guy'a Pearce. Ślicznie dziękuję producentom za przypomnienie widzom tego aktora, który częściej gra w niszowych filmach, niż letnich blockbusterach. No i nie mogę pominąć faktu jak on pięknie tu wyglądał. So handsome blondie ;)
Doskonała rozrywka, nie tylko dla fanów Marvel'a.

9/10

[film obejrzany po raz pierwszy i nie ostatni ;) ]


 photo p_MachineGunPreacher_zps302daba2.jpg

MACHINE GUN PREACHER

*w telegraficznym skrócie*

Biografia pewnego kaznodziei z karabinem...

+moje wrażenia+

...mnie osobiście nie porwała. Może to kwestia tego, że Gerard Butler trochę mi się już opatrzył, a jego kolejne filmy to deja vu.
Więc mamy gościa, który co nieco za uszami ma. Nie jest zbyt dobrym człowiekiem, ani partnerem, a tym bardziej ojcem. Ale pewnego dnia dostaje olśnienia, przechodzi chrzest i jak ręką odjął wszystkie demony znikają i dzielny bikerowiec rusza w świat by pomóc dzieciakom z krajów trzeciego świata... niestety trochę zapomina o swojej rodzinie, a tam gdzie stara się pomóc, dobre chęci i para rąk nie wystarczą, i dobry chrześcijanin musi wziąć za karabin. Jakkolwiek porywająco to nie brzmi, sam film mi się dłużył i ze dwa razy zerknęłam na zegarek.

5/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_MrHollandsOpus_zpsf8692dca.jpg

MR. HOLLAND'S OPUS

*w telegraficznym skrócie*

Sfrustrowany brakiem osiągnięć, młody kompozytor zostaje nauczycielem muzyki w liceum...

+moje wrażenia+

...i jego frustracja narasta: rachunki, proza życia, syn, który nie słyszy. Wszystko się wali, tylko te dzieciaki w szkole czasem coś dobrze zagrają i przejawiają talent.
Dałabym wyższą ocenę gdyby nie finałowy utwór. Przyzwyczajona do "pierdolnięcia" Zimmerowskiego, które jest obecne w każdym filmie do którego komponuje muzykę, szybko zapomniałam o muzyce pana Kamena, który na koncie ma przecież ścieżki dźwiękowe do takich hitów jak Lethal Weapon czy X-Men. Zabrakło mi tej finałowej symfonii, tego porywu uczuć, który powinien towarzyszyć głównemu bohaterowi. Sam film jest przyzwoicie zagrany, widz kibicuje bohaterom, a reżyser umiejętnie przedstawił dylematy z jakimi się zmagają i każdy dostaje prawo głosu.

5/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_PropositionThe_zps748f7688.jpg

THE PROPOSITION

*w telegraficznym skrócie*

Kapitan lokalnej policji daje wybór notorycznemu przestępcy: albo doprowadzi przed oblicze sprawiedliwości swojego starszego, psychopatycznego brata, albo jego młodszy brat zostanie skazany na śmierć...

+moje wrażenia+

Australijskie kino. I to w sumie powinno wystarczyć, bo ludzie w kraju kangurów robią dziwaczne filmy. Mimo, że lubię westerny, ten do mnie nie trafił. Hillcoat specjalizuje się w monotonnych "artystycznych" ujęciach, które nic specjalnego nie wnoszą do filmu, a jedynie przedłużają agonię widza. Ma to swój urok, buduje to klimat nędzy, syfu i ogólnej beznadziei, ale po trzecim takim filmie, człowiek ma dość. Być może kiedyś powtórzę seans i zmienię opinię, na razie daję skromne:

5/10


[film obejrzany po raz pierwszy]



 photo p_RepoMen_zpsb097ade9.jpg

REPO MEN

*w telegraficznym skrócie*

Upiorna wizja przyszłości, gdzie w przypadku gdy nie opłacisz raty za wynajęty a przeszczepiony tobie narząd, pojawiają się panowie, którzy odbiorą ci przeszczepioną rzecz...

+moje wrażenia+

Śmiechłam nie raz podczas seansu, a obejrzałam sobie wersję rozszerzoną, w której to pełno jest krwi i posoki. Cudownie komiczny, cudownie w stylu Monthy Pytona (choć nie tak inteligentny, bo twórcy ominęli szerokim łukiem meandry moralno-etyczne oraz polityczny wydźwięk filmu).
Jest to pozycja na pewno warta obejrzenia bo dotyka nas wszystkich, a nic tak bardziej nie przyprawia o ból zęba jak służba zdrowia, która w każdym kraju wymaga miłosiernego aktu eutanazji.
Czy przyszłość będzie tak wyglądać? Prawdopodobnie tak, oprócz oczywiście panów windykatorów - sądzę, a jestem naiwna, że trybunał w Hadze miałby małe "ale" gdyby ktoś odbierał w przedstawiony tu sposób zaległe raty od biorców ;)

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_RulesOfEngagement_zps75145d79.jpg

RULES OF ENGANAMENT

*w telegraficznym skrócie*

Zasłużony oficer trafia przed trybunał za wydanie rozkazu strzelania do nieuzbrojonego tłumu...

+moje wrażenia+

Kolejny wojskowy film z sali sądowej. Nie jest tak dobry jak chociażby Ludzie Honoru, a Samuel L Jackson nie jest tak cudownie demoniczny jak Jack Nicholson ;) niemniej z zaciekawieniem się ogląda starcie Jackson-Tommy Lee Jones. Sama fabuła jest niestety grubymi nićmi szyta i można z zegarkiem w ręku odliczać do kolejnych "zaskakujących" zwrotów akcji.

6/10

[film obejrzany po raz pierwszy]


 photo p_SeekingJustice_zpse3a76181.jpg

SEEKING JUSTICE

*w telegraficznym skrócie*

Po brutalnej napaści na żonę, Will Gerard Decyduje się na dołączenie do grupy mścicieli...
 
+moje wrażenia+

...i niestety jak się okazuje, owa grupa w zamian za dorwanie winowajcy, oczekuje od głównego bohatera pewnej przysługi.
Jakkolwiek zachęcająco to nie brzmi, film ten może uśpić nawet najwytrwalszych widzów. Przyzwoita obsada nie udźwignęła ogromu bezeceństw jakie popełnił scenarzysta, a reżyser chyba w czasie kręcenia filmu wziął wolne i całość pracy kamerzysty skupiła się na wiecznie cierpiącej twarzy Cage'a... Wysoka nota jest spowodowana tylko i wyłącznie sympatią jaką darzę aktorów.

3/10
[film obejrzany po raz pierwszy i ostatni]